W niedzielę ( także z lotniska Katowice-Muchowiec, Zeppelin ZF będzie latał do Częstochowy. Pierwszy lot startuje o godz. 10:00, drugi o 12:30. Nad Częstochową sterowiec powinien być widoczny w godz. 11:00 – 11:30 oraz 13:30 -14:00. Gdzie jeszcze pojawi się sterowiec >>> . mat. prasoweTo będzie jedna z większych atrakcji w Śląskiem! Sterowiec będzie latał nad regionem - Katowicami, Gliwicami, Częstochową, Bielskiem - Białą i Czechowicami-Dziedzicami. I to jaki! Ten Zeppelin ma 75 metrów długości. Takich sterowców jest tylko 6 na świecie. Gdzie i kiedy go oglądać? Oto godziny startów. Biletów na loty Zeppelinem nie można kupić. Organizatorem przelotów jest Grupa ZF - firma, specjalizująca się w rozwiązaniach technologicznych dla branży na Śląsku PROGRAMGdzie i kiedy go zobaczysz? Kliknij w galerię poniżej i sprawdź! Zeppelin lata nad Śląskiem - robił wrażenie! Zobacz zdjęcia ... Od soboty 11 września do wtorku 14 września nad woj. śląskim będzie latał Zeppelin. To sterowiec ZF Zeppelin. Organizatorem przelotów jest Grupa ZF - firma, specjalizująca się w rozwiązaniach technologicznych dla branży motoryzacyjnej, tworzonych w centrach inżynieryjnych i zakładach produkcyjnych w naszym kraju. Loty nad Katowicami, Gliwicami, Częstochową, Czechowicami-Dziedzicami czy Bielskiem-Białą są okazją do szerszego zaprezentowania najnowszej strategii i rozwiązań ZF dla mobilności Zeppelin jest obecnie największym sterowcem na świecie. Ma 75 m długości. Jego prędkość przelotowa wynosi ok. 100 km/h (maks. 125 km/h) i zależy od siły i kierunku wiatru. Maksymalna wysokość lotu - 3000 m normalna wysokość przelotowa ok. 300 m nad powierzchnią ziemi. W Zeppelinie stosowany jesy niepalny gaz - hel. Zeppelin latał nad Śląskiem - robił wrażenie! Zobacz zdjęcia z lądowania...Zeppelin nad Śląskiem! Mieszkańcy przecierają oczy ze zdumieniaBilety na loty nie są dostępne, trafiły do klientów, zaproszonych gości, partnerów biznesowych. Można je było też wygrać w konkursie. Ale - warto wypatrywać na niebie majestatycznie i cicho sunącego nad miastami olbrzyma. Kiedy i gdzie? Zeppelin nad Śląskiem - zobacz ZDJĘCIA podniebnego giganta! ... Loty Zeppelina ZF można też obserwować w serwisie FlightRadar24, który pokazuje lokalizację statków powietrznych na mapie w czasie rzeczywistym. Należy w aplikacji lub na stronie wpisać numer indentyfikacyjny DLZNT przypisany sterowcowi generacja sterowców nosi nazwę Zeppelin New Technology (NT) i są one jednymi z największych aktywnych sterowców na świecie. Ich produkcja odbywa się w Friedrichshafen nad Jeziorem Bodeńskim. Obecnie jest tylko sześć takich Zeppelinów NT na świecie; dwa z nich stacjonują niedaleko głównej siedziby Grupy ZF, nad Jeziorem Bodeńskim w W skali całego świata dynamicznie wzrasta zapotrzebowanie na bardziej czyste i zrównoważone środki transportu. Droga do tego celu jest jasna i oczywista. Technologia, która to umożliwi, jest gotowa i dostępna. W ZF od lat koncentrujemy nasze strategiczne działania wokół mobilności nowej generacji - tłumaczą przedstawiciele firmy jesienną na Śląsku PROGRAMGdzie i kiedy go zobaczysz? Kliknij w galerię poniżej i sprawdź! Nad Katowicami, Częstochową, Gliwicami i Bielskiem poleci Ze... Zeppelin startuje przy grawitacji statycznej wynoszącej około 350 kg, czyli jest cięższy od powietrza i dlatego mówimy o lataniu. Balony na ogrzane powietrze „jeżdżą”, ponieważ są „lżejsze” od powietrza. Dlatego Zeppelin nie jeździ, ale do wznoszenia wykorzystuje również trzy silniki. W przeciwieństwie do np. balonu, który unosi się wykorzystując hel lub gorące piszą organizatorzy - lokalizacja lotów nie jest przypadkowa. W tych właśnie miastach w Polsce firma ZF ma swoje fabryki, centra inżynieryjne oraz centra usług Dla nas w ZF to „cygaro” ma szczególne znaczenie: dzięki niemu, od ponad 100 lat istnieje nasza firma. ZF założono w 1915 roku, aby budować lepsze przekładnie do samolotów i pojazdów mechanicznych. Kontynuujemy tę działalność, ale jako firma innowacyjna i dostawca zintegrowanych systemów dla motoryzacji, robimy też znacznie więcej – rozwijamy systemy i produkty, które kształtują przyszłość motoryzacji - piszą przedstawiciele na Śląsku PROGRAMGdzie i kiedy go zobaczysz? Kliknij w galerię poniżej i sprawdź!ZF jest globalnym koncernem technologicznym, który dostarcza rozwiązania dla samochodów osobowych, komercyjnych oraz dla przemysłu. Oferuje kompleksowe produkty i oprogramowanie dla producentów pojazdów oraz dostawców usług transportowych. W roku finansowym 2020 firma ZF, osiągnęła obroty na poziomie 32,6 mld EU. Zatrudniała 150 tys. pracowników w około 270 lokalizacjach w 42 ofertyMateriały promocyjne partnera
Lot widokowy w Nowym Targu rozpoczyna się i kończy na płycie lotniska Nowotarskiego Aeroklubu, gdzie "oblatany" pilot zabierze Was na podniebną przejażdżkę Cessną 172. Lot widokowy w Górach sam się broni i nie trzeba reklamować takiej atrakcji. Zapraszamy na lot widokowy samolotem w Nowym Targu.
Modlin 2013-08-22 33 Pułk Lotnictwa Bombowego. 1951 rok – 1968 rok. Początki jednostki. W Polsce lata charakteryzowały się utrwalaniem sowieckiego panowania i władzy ludowej. I właśnie chyba najbardziej 1949 roku, uświadomił nam, że o suwerennym państwie musimy chwilowo zapomnieć. Wszystko w kraju organizowano na modłę sowiecką. Do realizacji wprowadzono „Siedmioletni Plan Rozwoju Wojska Polskiego na lata Plan był realny i na miarę możliwości wyniszczonego wojną kraju. Jednak historia lubi płatać figle i sprawy trudne jeszcze bardziej komplikuje. W 1950 roku, wiele tysięcy kilometrów od Polski w Korei wybuchła wojna. Początkowo nie miała ona dla nas żadnego znaczenia. Ale szybka eskalacja działań wojennych wywarła decydujący wpływ na rozwój wydarzeń na linii Wschód-Zachód. Trzecia wojna światowa zawisła na włosku. Realizacja ,,Siedmioletniego Planu Rozwoju WP na lata 1949r.–1955r.” została zarzucona. Moskwa zdecydował się dozbroić "sojusznicze" armie, w tym Polskę, w nową technikę i nakazała rozbudować struktury do rozmiarów przekraczających możliwości Polski. W lutym 1951 roku, został wdrożony do realizacji zmodyfikowany „Plan Zamierzeń Organizacyjnych na lata 1951r.–1952r.”, zakładający między innymi dynamiczny wzrost ilościowy Wojsk Lotniczych, które miały sformować od podstaw 25 pułków lotniczych. Jednym z punktów był rozwój lotnictwa bombowego i wprowadzenie na uzbrojenie samolotów z napędem turboodrzutowym. Ił-28 R nb 72. 2008 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman 1951 rok. W dniu roku, Minister Obrony Narodowej wydał Dyrektywę Nr 00020/Org, w której nakazał Dowódcy Wojsk Lotniczych przeformowanie i sformowanie wielu jednostek lotniczych. Ukazał się, wydany przez MON Rozkaz Nr 0036/Org z dnia roku, nakazujący sformowanie do dnia roku, 15. Dywizji Lotnictwa Bombowego w składzie 7. PLB i 33. PLB. Z tym, że 7. PLB już funkcjonował, a 33. PLB miał być dopiero sformowany. Dodatkowo w skład Dywizji wchodziły; 46. (48.) Ruchome Warsztaty Remontowe Lotnictwa oraz 68. Kompania Łączności. Podstawowym samolotem miał stać się początkowo bombowiec Tu-2 o napędzie tłokowym. Miejsce bazowania Lotnisko Malbork. Wybór Malborka, jako bazy nie był przypadkowy. W ówczesnych realiach dawał najdogodniejszą pozycję do prowadzenia ataku na kierunku północno-zachodnim, co było zgodne z planami moskali. Pułki miały zmniejszoną liczbę eskadr, do dwóch. Każda z eskadr składała się z trzech kluczy po trzy samoloty, czyli 18 samolotów bojowych oraz 7 maszyn (bojowe samoloty dowództwa pułku i dywizji oraz maszyny szkolne i łącznikowe). Razem w Pułku było 25 maszyn; Tu-2, UTu-2, UTB-2 i Po-2. 33 PLB sformowano na bazie części kadry z 7. PLB i innych jednostek lotniczych, w późniejszym okresie napływali piloci po szkole. Był to czas, kiedy w Wojsku Polskim było mnóstwo moskali, dlatego nie dziwmy się, że na dowódcę 33. PLB wyznaczono moskala majora pilota Aleksanda Połkanowa. Mimo zapisanego w Rozkazie podstawowego typu samolotu bombowego Tu-2, Pułk otrzymał na starcie 10 Pe-2 i 2 Po-2. Wszystkie te samoloty pamiętały II wojnę światową. Szczególnie te pierwsze były nielubiane przez załogi i personel naziemny. Głównym powodem były wyeksploatowane i zawodne silniki. Dowództwo różnymi sposobami motywowało personel latający do podnoszenia kwalifikacji i dogłębnego poznania charakterystyk lotnych samolotu. Organizowano zawody np.; o tytuł najlepszego mistrza pilotażu oraz najlepszego mistrza strzelca-radiotelegrafisty. Dwa pułki lotnictwa bombowego to jednak było za mało. Wprowadzenie do realizacji „Planu zamierzeń organizacyjnych na lata 1951r.–1952r.” spowodowało opracowanie rozkazu MON nr 0096/Org z ( na mocy, którego Minister Obrony Narodowej polecił Dowódcy Wojsk Lotniczych wprowadzić nową organizację 15. DLB, powiększoną o nowy 35. Pułk Lotnictwa Bombowego. Nowy pułk miał być sformowany od dnia do na Lotnisku Inowrocław (?). Głównym wykonawcą rozkazu sformowania 35. PLB był dowódca 15. DLB. W MON podjęto decyzję o przeniesieniu 15. DLB na Lotnisko Bydgoszcz. Pierwsze analizy wykazały, że samoloty odrzutowe Ił-28 mogły być użytkowane tylko z lotnisk o odpowiednim standardzie. Lotnisko w Malborku nie spełniało tych wymogów głównie ze względu na brak odpowiedniego pasa betonowego i dróg kołowania. Lotnisko Bydgoszcz posiadało już betonową drogę startową. Było większe i dysponowało lepszym zapleczem. Doskonale nadawało się na przyjęcie nowego typu bombowców. Jednak za tą decyzją kryła się także obawa MON, przed kolejnymi dezercjami lotników z jednostek ulokowanych blisko Morza Bałtyckiego. Tupolew Tu-2. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman Petlakowa Pe-2. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman 1952 rok. W dywizji poczyniono pierwsze przygotowania. Jednostki 7. i 33. PLB zostały przeniesione na Lotnisko Bydgoszcz w dniach roku. W tym czasie stacjonował tu 4. PLSz, który formował 8. Dywizje Lotnictwa Szturmowego. Stan osobowy obu dywizji zakwaterowano w koszarach przy ulicy Szubińskiej. Kadra ze swoimi rodzinami zamieszkała w blokach przy ulicy Żwirki i Wigury. Od połowy 1952 roku, na Lotnisku Bydgoszcz czyniono przygotowania do przyjęcia nowej techniki lotniczej, czyli samolotów Ił-28. Tu powstała baza odbioru samolotów i przeszkalania załóg. Zanim rozpoczęto szkolenie załóg, najpierw je sformowano. Podstawowym kryterium była „właściwa” postawa ideologiczna. Tutaj liczyło się przede wszystkim zdanie oficerów politycznych. Odsiew był duży. W efekcie wielu zdolnych pilotów zostało przeniesionych do lotnictwa szkolnego, gdzie nie mieli kontaktu z nową techniką lub nawet musieli pożegnać się z mundurem. Sytuacja ta nie sprzyjała normalnemu szkoleniu, co przełożyło się na jedną katastrofę i kilka przesłanek do ich zaistnienia. W dniu roku, na Lotnisku Bydgoszcz wylądowało pierwsze 8 samolotów Ił-28 nr 1910, 2002, 2004, 2006, 2008, 2010, 2103, 2105. Jednocześnie do Bydgoszczy przybyła grupa instruktorów-pilotów ruskich, którzy stacjonowali na terenie germanii i CCCP. W dniu roku, na Lotnisku Bydgoszcz wylądował pierwszy szkolny samolot UIł-28 nr 64204. Przybyły kolejne 6 samolotów Ił-28 nb 2101, 2104, 2106, 2107, 2109, 2111. Jeszcze w 1952 roku, dostarczono kolejne 10 samolotów Ił-28. UIł-28 nb S3. 2008 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman W listopadzie 1952 roku, przeprowadzono egzamin teoretyczny ze znajomości obsługi i budowy samolotu. Zdany egzamin był przepustką do rozpoczęcia szkolenia w locie. Pierwszy został przezbrojony 7. PLB. W styczniu 1953 roku, do Bydgoszczy przybyły kolejne 13 maszyn Ił-28. Z tych maszyn kilka trafiło na stan 33. PLB i były to pierwsze samoloty na stanie tego Pułku. Wszystkie samoloty były fabrycznie nowe. Pozostawiono je w barwie naturalnego duraluminium. Szachownice naniesiono na usterzenie pionowe, tylną część kadłuba i skrzydła. Numery burtowe ( boczne ) malowano zgodnie z normami sowieckimi. Samoloty otrzymywały kolejne numery porządkowe, niezwiązane z numerami seryjnymi. I tak; 7. PLB – numery od 1 do 20, 33. PLB – od 21 do 40, 35. PLM – (od 1954 roku, kiedy to zaczął na stan przyjmować samoloty Ił-28) od 41 do 60. Co najważniejsze numery były w różnych kolorach zależnych od przynależności do danego pułku. I tak; 7. PLB miał numery burtowe w kolorze czerwonym, 33. PLB – w kolorze niebieskim, 35. PLB – w kolorze ciemno-żółtym z granatową obwódką. Uprzedzając fakty zaznaczymy, że z upływem lat, w miarę przekazywania samolotów do innych jednostek (21. SPLR – samodzielny pułk lotnictwa rozpoznawczego, 15. SELR MW – samodzielna eskadra lotnictwa rozpoznawczego marynarki wojennej, OSL-4 w Dęblinie, 19. LEH – lotnicza eskadra holownicza), odstąpiono od zasady uporządkowanych numerów w eskadrach. Np. w 35. PLB wprowadzono kolejne numery taktyczne z serii „60”, „70” i „80”. Samoloty szkolne UIł-28 otrzymały także kolejne numery porządkowe poprzedzone literą S, natomiast rozpoznawcze Ił-28 R kolejne numery porządkowe poprzedzone zerem. Oczywiście zdarzały się wyjątki. 1953 rok. Początek 1953 roku, był intensywnym okresem szkolenia na nowym sprzęcie. Szkolenie przebiegało szybko i bez większych zakłóceń. Do Bydgoszczy przybywały kolejne samoloty Ił-28. Pilotami nowych bombowców zostawali zwykle piloci bombowców typu Pe-2 lub Tu-2. Co ciekawe pomimo zupełnie innego napędu przeszkalanie nie nastręczało większych problemów. Zwykle już po kilku lotach na wersji UIł-28 pilot mógł wykonać lot samodzielny. Dowództwo Wojsk Lotniczych zaczęło rozważać przeniesienie 7. PLB na miejsce stałego bazowania na północy kraju, lecz po uprowadzeniu na wyspę Bornholm samolotu MiG-15 bis ze Słupska, (a w dwa miesiące później kolejnego MiG-15 bis), zapadła decyzja o pozostawieniu nowoczesnych Ił-28 w głębi kraju. Główne siły 15. DLB w postaci 7. PLB i 33. PLB przebazowano w dniu roku, z Bydgoszczy do Warszawy (Lotnisko Bemowo). Bydgoszcz pozostała centralną bazą bombowców Ił-28. Jednak kilka miesięcy później zdecydowano o nowej dyslokacji jednostek bombowych. 35. PLB przebazowano z Inowrocławia na lotnisko w Przasnyszu, a 7. PLB i 33. PLB z Bemowa do Modlina. Dokładnie po pół roku, w dniu roku, oba pułki (7. PLB, 33. PLB) zostały przebazowane na lotnisko Modlin. Lotnisko Modlin było w tym czasie po rozbudowie. Miało nowoczesne zaplecze, a przede wszystkim znajdowało się bliżej Warszawy. W okresie tym zainicjowano w lotnictwie wojskowym współzawodnictwo o miano przodującej załogi. Ten okres (1953 roku) charakteryzował się bardzo intensywnym szkoleniem wszystkich załóg 15. DLB. Świadczy o tym liczba wylatanych godzin. Na przykład 35. PLB osiągnął nalot w powietrzu w wysokości 922,41 godzin, w tym: na samolotach bojowych – 550,39 godz; na samolotach szkolno-bojowych – 60,53 godz; na samolotach szkolnych – 311,09 godz. 1954 rok. Początek 1954 roku, dla 15. DLB i jej samolotów tłokowych zgromadzonych w 35. PLB był bardzo typowy. W okresie roku, dowódca pułku wyznaczył dwie załogi do holowania rękawów nad poligonem Mrzeżyno. Obowiązki dowódcy zgrupowania powierzono por. pil. Zdzisławowi Szczuckiemu. Na miejsce zgrupowania wyznaczono lotnisko Świdwin. Podobne zadania wykonywano w okresie letnim roku. Znowu dwie załogi pod dowództwem: por. pil. Z. Szczuckiego i por. l. Jędrzejczyka holowały cele powietrzne nad poligonem Mrzeżyno. Natomiast załogi samolotów Ił-28 zgromadzone na lotnisku w Modlinie, kontynuowały szkolenie w zakresie lotów dziennych indywidualnych i w ugrupowaniach oraz bombardowaniu. W dniu roku, w 35. PLB odbyło się pożegnanie starszego inżyniera pułku mjr. Daniła Popowa – oficera sowieckiego, który otrzymał rozkaz powrotu do CCCP. Fakt ten przytaczamy tylko, dlatego, aby uzmysłowić czytelnikowi głęboką inwigilację Wojska Polskiego jeszcze w połowie 50-lat. Już wiosną zapadła decyzja o pierwszym publicznym pokazie samolotów Ił-28 w locie. Nastąpiło to w dniu roku, podczas defilady nad Katowicami (w tym czasie nazwanymi Stalinogrodem). W defiladzie wzięły udział załogi z 7. PLB i 33. PLB na samolotach Ił-28. Samoloty te poprzedzał dowódca 35. PLB mjr pil. Kazimierz Wierzbicki na samolocie Tu-2. W połowie 1954 roku, przyszedł czas na przeszkolenie ostatniego pułku 15. DLB, czyli 35. PLB na nowe bombowce Ił-28. Zgodnie z rozkazem Dowódcy WL w związku z rozpoczęciem przeszkolenia na nowy sprzęt, 35. PLB w dniach 20– roku, miał się przebazować z Przasnysza na lotnisko Modlin. Ponieważ Pułk miał przyjąć w Modlinie odrzutowe Ił-28, na lotnisku w Przasnyszu pozostawiono posiadane Pe-2 FT, które przeznaczono do kasacji. Dwie załogi, które przebywały na zgrupowaniu poligonowym w Świdwinie latały na Tu-2 (nr takt. 05, 08), które roku, przekazano formującemu się kluczowi holowniczemu (zarządzenie szefa Sztabu Generalnego WP nr 0138/Org.). Tak, więc, do Modlina rzutem powietrznym przebazowano tylko trzy posiadane jeszcze samoloty CSS-13. Do końca maja 1954 roku, na lotnisku w Modlinie personel Pułku przygotowywał bazę koszarową i szkoleniową. Od podstaw przygotowano w krótkim czasie potrzebne gabinety i sale wykładowe, wyposażając je w literaturę, sprzęt i inne pomoce szkoleniowe. Do końca maja 1954 roku, oddano do użytku Dział Nauk, który okazał się najlepszym tego typu obiektem w całej dywizji. Jednocześnie wyselekcjonowano i zakwalifikowano personel latający i techniczny do przeszkolenia na odrzutowe Ił-28. W związku ze zmianą etatu oraz przezbrojeniem Pułku nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy 35. PLB. W dniu roku, obowiązki zdał mjr pil. Kazimierz Wierzbicki, a przyjął kpt. dypl. pil. Józef Ostrowski, który właśnie powrócił po ukończeniu Akademii Lotniczej w Monino w CCCP. Zgodnie z opracowanym harmonogramem w okresie czerwiec-sierpień 1954 roku, wyznaczony personel odbył przeszkolenie teoretyczne. W dniu roku, na stan pułku przyjęto pierwsze dwa Ił-28, które intensywnie wykorzystywano do zajęć szkolenia teoretycznego. Po zakończeniu trzymiesięcznego kursu teoretycznego rozpoczęto przeszkolenie praktyczne w powietrzu. W dniu roku, pierwsza załoga 35. PLB pod dowództwem mjr. pil. Józefa Ostrowskiego wykonała samodzielny lot na Ił-28. W dniu roku, na stanie Pułku było: 21 samolotów różnych typów, w tym: 15 samolotów bombowych Ił-28, 3 samoloty szkolno-bojowe UIł-28 i trzy szkolne CSS-13. W połowie października 1954 roku, Pułk po raz pierwszy przystąpił do przygotowania sprzętu odrzutowego do zimowej eksploatacji. Do końca 1954 roku, Pułk prowadził intensywne szkolenie w powietrzu, uzyskując coraz wyższy poziom. Przeszkolono czterech pilotów: por. Józefa Cholewę, ppor. Feliksa Kostkę, ppor. Szczerbetko i ppor. Edmunda Szczygła. Do poziomu „lot w składzie klucza” wyszkolono dwie załogi: mjr. Józefa Ostrowskiego i kpt. Zdzisława Szczuckiego. Natomiast w lotach po kręgu na szkolno-bojowych UIł-28 uzyskało dopuszczenie sześciu pilotów. Również 1954 roku, zakończył się dużym nalotem dla 15. DLB, głównie na samolotach Ił-28. Na przykład 35. PLB uzyskał nalot w wysokości 615,25 godzin, w tym: na samolotach bojowych – 273,54 godz., na samolotach szkolno-bojowych – 118,58 godz. i na szkolnych – 265,33 godziny. Podczas odprawy rocznej w dywizji ogłoszono wyniki współzawodnictwa; I-miejsce 7 PLB, II-miejsce 35 PLB, III-miejsce 33 PLB. 1955 rok. W połowie czerwca 1955 roku, dowódca dywizji otrzymał rozkaz wystawienia samolotów Ił-28 do defilady nad Warszawą, w dniu roku. Samoloty Ił-28 miały być zademonstrowane w trzech ugrupowaniach. Pierwsze ugrupowanie miał wystawić 7. PLB ( 15 samolotów Ił-28 ), drugie 33. PLB, trzecie 35. PLB ( 9 samolotów Ił-28 ) razem z 21 SPLR ( samodzielny pułk lotnictwa rozpoznawczego, 6 samolotów Ił-28 ). Treningi początkowo prowadzono w składach kluczy, później już w ugrupowaniu całości rzutu bombowego. Załogi na defiladę startowały i lądowały na lotnisku Modlin, a kolejność startu była następująca: 1 lider defilady w asyście dwóch myśliwców, 2 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. A. Kwiatkowskiego, 3 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. J. Wójcika, 4 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. J. Ostrowskiego. Kolejny rok zakończył się wysoką oceną dywizji. We współzawodnictwie powtórzyła się kolejność z poprzedniego roku. Dodatkowo 7. PLB i 35. PLB zakończył rok bezwypadkowo, co jest ogromnym sukcesem. W 1955 roku, Dywizja została zobowiązana do przekazania 12 samolotów Ił-28, po cztery z każdego Pułku do tworzonego 21. Samodzielnego Pułku Lotnictwa Rozpoznawczego w Sochaczewie. Jako podstawowe samoloty w tym Pułku były Ił-28 R w liczbie 8 maszyn i jeden UIł-28. W 1955 roku, nastąpiły kolejne bardzo istotne zmiany w Polskim Lotnictwie Bombowym. Głównym ich powodem było wprowadzenie trzeciej (i ostatniej) wersji samolotu, czyli Ił-28 R oraz wprowadzenie bombowców Ił-28 do lotnictwa morskiego. Ale po kolei. 1955 roku, rozpoczął się od roszad kadrowych mających zabezpieczyć przyszłe zadania zarówno w dywizji jak i w innych jednostkach przewidzianych do eksploatacji samolotów Ił-28. Na przykład w 35. PLB wprowadzono następujące zmiany osobowe; – dowódca pułku – mjr dypl. pil. Józef Ostrowski, – zastępca d-cy pułku ds. polityczno-wychowawczych – kpt. Kazimierz Nowicki, – szef sztabu pułk – mjr Stanisław Brodziński, – pomocnik d-cy pułku ds. pilotażu – kpt. pil. Zdzisław Szczucki, – pomocnik d-cy pułku ds. nawigacji i bombardowania – mjr Michał Procek, – szef strzelania powietrznego – por. nawig. Henryk Rozenek, – pomocnik d-cy pułku ds. eksploatacji – kpt. Kazimierz Żelazkiewicz, – dowódca 1. Eskadry Lotniczej – kpt. pil. Józef Czernecki, – dowódca 2. Eskadry Lotniczej – kpt. pil. Leon Jędrzejczyk. Pułk nadal wykonywał zadania zabezpieczania strzelań artylerii przeciwlotniczej na poligonie Mrzeżyno. Ale tym razem po raz pierwszy na samolotach Ił-28. Od maja 1955r. na lotnisko w Świdwinie skierowano do tego zadania dwie załogi. W dniu roku, na lotnisku w Modlinie wylądowała partia 6 samolotów Ił-28 (nr fabr.: 56701, 56710, 56716, 56721, 56724, 56735). Samoloty te zostały przekazane do 35. PLB. W ten sposób pułk osiągnął pełny stan etatowy – 20 samolotów Ił-28. W połowie czerwca 1955 roku, dowódca dywizji otrzymał rozkaz wystawienia samolotów Ił-28 do defilady nad Warszawą, w dniu roku. Samoloty Ił-28 miały być zademonstrowane w trzech ugrupowaniach. Pierwsze ugrupowanie miał wystawić 7. PLB (15 samolotów Ił-28), drugie 33. PLB, trzecie 35. PLB (9 samolotów Ił-28) razem z 21. SPLR (samodzielny pułk lotnictwa rozpoznawczego, 6 samolotów Ił-28). Treningi początkowo prowadzono w składach kluczy, później już w ugrupowaniu całości rzutu bombowego. Załogi na defiladę startowały i lądowały na lotnisku Modlin, a kolejność startu była następująca: 1 lider defilady w asyście dwóch myśliwców, 2 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. A. Kwiatkowskiego, 3 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. J. Wójcika, 4 kolumna samolotów prowadzona przez mjr. J. Ostrowskiego. Rankiem roku, na lotnisku zostały ustawione samoloty w kolejności do startu. Systematycznie, co 30 s startowały kolejne załogi, by po zbiórce w powietrzu udać się na wyznaczoną trasę. Na pierwszym odcinku: Modlin-Gąbin formowano całą kolumnę dywizji, by po zakręcie o 180 stopni powrócić nad Modlin, tam wykonywano manewr na drogę bojową i od Nasielska drogą bojową nad Warszawę. Przelot nad trybuną honorową odbył się zgodnie z planem. Po przelocie nad Warszawą po kilku minutach skręt w prawo nad Otwock, gdzie następowało rozpuszczenie kolumny, a nad Modlinem poszczególnych załóg. Defilada była dobrym sprawdzianem poziomu wyszkolenia załóg dywizji. Za cały 1955 rok, dywizja uzyskała kolejny rekordowy wynik godzin spędzonych w powietrzu. I tak na przykład 35. PLB uzyskał nalot w wysokości 1325,34 godzin, w tym na samolotach bojowych: 531,02 godziny, na szkolno-bojowych: 379 oraz na treningowych: 415,32 godziny. Kolejny rok zakończył się wysoką oceną dywizji. We współzawodnictwie powtórzyła się kolejność z poprzedniego roku. Dodatkowo 7. PLB i 35. PLB zakończył rok bezwypadkowo, co jest ogromnym sukcesem. 1956 rok. W maju 1956 roku, do Modlina przybyła delegacja lotnictwa wojskowego Czechosłowacji z jego dowódcą na czele, zastępcą dowódcy i doradcą. Goście zapoznali się z bazą szkoleniową, przeznaczeniem i zadaniami dywizji. W końcu czerwca 1956 roku, wszystkie pułki dywizji zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej, jednak tego stanu nie utrzymywano długo. Związane to było z Powstaniem Poznańskim i w konsekwencji ruchami wojsk armii czerwonej, stacjonującej w Polsce. Z okazji organizowanych centralnych pokazów lotniczych na lotnisku Okęcie, dowódca pułku otrzymał polecenie wyznaczyć trzyosobową ekipę spadochroniarzy, która miała wejść w skład desantu powietrznego. W skład tej grupy weszli: ppor. Banasiak, sierż. Plamowski i szer. Stańczyk, wszyscy z pułkowej służby wysokościowo-ratowniczej. W 1956 roku, dywizja otrzymała kolejną dostawę dziewięciu Ił-28, które uzupełniły braki po przekazanych samolotach do Sochaczewa. Samoloty rozdzielono po trzy do każdego pułku. W dniu roku, na stan 35. PLB wpisano dwa Ił-28 o nr fabr.: 56606209, 56606216 oraz w dniu roku, kolejny egz. 56606212. Zgodnie z opracowanym przez Dowództwo WL i OPL OK w grudniu 1955 roku, rozkazem, w maju 1956 roku, rozpoczęto organizowanie w 35. PLB trzeciej eskadry. We wrześniu 1956 roku, 3. Eskadra Lotnicza została sformowana z zadaniem rozpoczęcia od 1957 roku, szkolenia personelu latającego. Decyzja ta była związana z rozformowaniem w OSL-4 w Dęblinie kierunku szkolenia pilotów lotnictwa szturmowego i bombowego. W rzeczywistości eskadra ta stała się eskadrą szkolną. Na dowódcę nowej eskadry został wyznaczony por. pil. Edmund Ziaja, jego zastępcą ds. politycznych – por Tadeusz Majch, obowiązki szefa sztabu przyjął por. Bogusław Pałka, nawigatorem eskadry został por. Jan Sułkowski, inżynierem zaś – por. Henryk Ciężki. W okresie letnim dywizja wykonała 70% ogólnego nalotu, co było znaczącym wysiłkiem całego personelu. Jesienią 1956 roku, nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy 35. PLB, obowiązki zdał mjr dypl. pil. Józef Ostrowski, który przeszedł na stanowisko inspektora techniki pilotowania lotnictwa bombowego w wydziale wyszkolenia bojowego, Oddziału Wyszkolenia Bojowego DWL i OPL OK. W dniu roku, obowiązki przyjął kpt. pil. Zdzisław Szczucki, dotychczasowy pomocnik dowódcy pułku ds. pilotażu. Na koniec 1956 roku, dywizja osiągnęła kolejny rekord godzin spędzonych w powietrzu. Na przykład 35. PLB osiągnął wysoki nalot, wynoszący 1321,09 godzin, z czego aż 859,14 na samolotach bojowych, i po raz pierwszy zdobył I-miejsce we współzawodnictwie. 1957 rok. W 1957 roku, nastąpił koniec dostaw samolotów Ił-28 do Polski. W okresie 1952-1957, kupiliśmy łącznie ; 73 Ił-28, 16 UIł-28 ( Ił-28 U ) oraz 9 Ił-28 R. Jednostki Lotnicze, w których eksploatowano samoloty Ił-28; - 15 DLB ( 7 PLB, 33 PLB, 35 PLB ) w Modlinie, a później także Powidz, - OSL-4 w Dęblinie; kilka sztuk przez krótki okres ( 1953-1957r. ), - 21 SPLR w Sochaczewie; w tym 6 Ił-28 R, - 15 SELR w Siemirowicach; w tym 3 Ił-28 R, - 19 EH ( eskadra holownicza ) w Słupsku. Ił-28. 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman 15 DLB. 1957 rok. Wraz z nastaniem 1957 roku, na zbiórce stanu osobowego 35. PLB dowództwo odczytało rozkaz organizacyjny Dowódcy WL i OPL OK, w którym dokonano zmiany przeznaczenia pułku z bombowego na szkolno-bojowy. Czyli pułk otrzymał nazwę 35. PLSzB. (7. PLB i 33. PLB pozostały typowo bojowe). Następnie w rozkazie organizacyjnym dowódcy 35. pułku podano podział organizacyjny oraz odczytano główne zadania, stojące przed stanem jednostki. Pułk został zasilony kilkunastoosobową grupą personelu z Dęblina, która do tej pory prowadziła szkolenie na samoloty szturmowe i bombowe. Wyznaczono kadrę instruktorską, wśród której znaleźli się piloci: kpt. Józef Czernecki, kpt. Leon Jędrzejczyk, por. Edmund Ziaja, por. Bronisław Dopierała, por. Zbigniew Ziętek i por. Eugeniusz Jakubiec. Kadrę instruktorską nawigatorów stanowili: mjr Procek, kpt. Gabis, kpt. Józef Karaś, kpt. Stanisław Garbowski, por. Józef Balcerzak i por. Bogusław Sowa. Jednocześnie do pułku zameldowała się grupa oficerów pilotów z lotnictwa szturmowego, która miała uzupełnić po wyszkoleniu stany poszczególnych pułków bombowych. W grupie tej było ośmiu oficerów pilotów samolotów tłokowych i odrzutowych: ppor. Ryszard Chabros, kpt. Henryk Kokot, kpt. Edward Kozik, por. Henryk Kozłowski, ppor. Marian Nowotnik, ppor. Kazimierz Olszewski, por. Jan Tatarewicz i kpt. Jerzy Treutz. Zgodnie z rozkazem MON nr 038 wyznaczona grupa personelu jednostki przystąpiła do formowania Działu Obsługi Technicznej Samolotów. Na pierwszego kierownika DOTS został wyznaczony dotychczasowy inżynier 1. Eskadry Lotniczej por. Roman Paczkowski. W lipcu 1957 roku, 35. PLB odwiedził, po uzyskaniu stosownych uprawnień, redaktor „Żołnierza Polskiego” kpt. Janusz Szymański, któremu udało się odbyć wraz z załogą lot nad poligon Jagodne. Kpt. Szymański leciał w kabinie nawigatora wraz z goszczącym go kpt. nawig. Józefem Karasiem, który objaśniał tajniki lotu. Z tej niecodziennej wyprawy powstał reportaż oraz kilkadziesiąt doskonałych zdjęć, w tym z powietrza. Materiały te zostały opublikowane podczas tygodnia Święta Lotnictwa w prestiżowym dodatku ilustrowanym „Życia Warszawy”, a także w miesięczniku „Żołnierz Polski”. W czerwcu 1957 roku, dowódca dywizji otrzymał zadanie przygotowania wydzielonych sił i środków do pokazów i defilady powietrznej z okazji Święta Lotnictwa. W lipcu 1957r., nastąpiło przebazowanie 7 PLB z Modlina na lotnisko Powidz. Powidz stał się stałą bazą dla 7 PLB. Na lotnisko zgrupowania defiladowego 15. DLB został wyznaczony Powidz z jego nowym gospodarzem 7 PLB. W dniach 12– roku, nastąpiło przebazowanie wyznaczonych sił i środków 35 PLB do Powidza, w celu prowadzenia treningów defiladowych. Przelot rzutu bojowego 10 załóg + 2 zapasowe odbył się po trasie: Modlin-Barłogi-Powidz. Ciekawostką był fakt, iż wśród wyznaczonego personelu do defilady znalazło się sześć załóg szkolonych. Do defilady w 1957 roku, dowódca 35. PLB wyznaczył następujących dowódców załóg i samoloty: – Ił-28 „50” - kpt. J. Czernecki, kpt. B. Gobis, sierż. E. Patrzałek; – Ił-28 „59” – kpt. W. Bira, por. S. Różański, plut. J. Grabowski; – Ił-28 „86” – por. H. Kozłowski, por. J. Pieczywek, kpr. A. Szeliga; – Ił-28 „85” – por. E. Ziaja, por. H. Rożenek, sierż. S. Pawlik; – Ił-28 „56” – mjr J. Figarski, kpt. J. Karaś, por. W. Sucharzewski; – Ił-28 „70” – kpt. L. Jędrzejczyk, kpt. S. Garbowski, por. S. Ziomek; – Ił-28 „74” – por. E. Jakubiec, por. R. Szafrański, kpr. H. Gadaj; - Ił-28 „75” – ppor. L. Karcher, ppor. Z. Kielan, kpr. S. Maliszewski; – Ił-28 „77” – por. Z. Ziętek, por. J. Sowa, sierż. J. Myszka; – Ił-28 „71” – por. J. Treutz, ppor. M. Tęgos, st. sierż. H. Szykowski. Załogi zapasowe w składzie: – Ił-28 „55” – por. B. Dopierała, por. J. Balcerzak, sierż. J. Reszuto; - Ił-28 „57” – ppor. Olszewski, ppor. E. Kulawik, sierż. Patrzałek. Następnego dnia po przebazowaniu ( roku) rzutu bojowego do Powidza nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy pułku. Obowiązki zdał mjr pil. Zdzisław Szczucki, który został skierowany na Wyższy Kurs Dowódczy przy Akademii Lotniczej w Monino. Nowym dowódcą od roku, został dotychczasowy pomocnik dowódcy pułku ds. pilotażu kpt. dypl. pil. Józef Czernecki. Przez trzy tygodnie personel 15. DLB odbywał treningi do defilady początkowo w ugrupowaniach pięcio-samolotowych klinów, a później zgrywanie dwóch ugrupowań, każde po 25 Ił-28. Defilada odbyła się roku, nad warszawskim lotniskiem Bemowo (Babice). Ugrupowanie lotnictwa bombowego prowadził płk dypl. pil. Julian Paździor w asyście czterech samolotów myśliwskich, pilotowanych przez weteranów PSP na Zachodzie. Pierwsze ugrupowanie bombowców (kolumna klinów – 25 Ił-28) prowadził dowódca mjr pil. Jerzy Wójcik. W tej kolumnie pierwsze trzy kliny (15 Ił-28) pochodziły z 7 PLB, następne dwa (10 Ił-28) wystawił 35 PLB. Druga kolumnę w całości reprezentował 33. PLB prowadzony przez mjr. pil. Jerzego Adamca. Po defiladzie personel 15. DLB zgromadzony na lotnisku w Powidzu odwiedził dowódca WL i OPL OK gen. bryg. pil. Jan Frey-Bielecki, który podziękował wszystkim uczestnikom za doskonałe wykonanie tego trudnego zadania. Zaraz po tej defiladzie dywizja otrzymała kolejne zadanie wzięcia udziału w pokazach i paradzie nad Łodzią. Jednak roku, ze względu na słabe warunki atmosferyczne nad Łódź poleciał tylko klucz bombowców pod dowództwem mjr. Józefa Czerneckiego. Przelot odbył się po trasie: Modlin-Łowicz-Zgierz-Łódź-Skierniewice-Modlin. Kolejną prezentacją lotnictwa bombowego w wykonaniu załóg z 15. DLB był udział w wrześniowych (1957 roku,) pokazach nad południowymi regionami Polski. W dniu roku, klucz Ił-28 dowodzony przez mjr. J. Czerneckiego przebazował się do Mierzęcic, skąd w dniu roku, przeleciał w ramach regionalnej defilady powietrznej nad Krakowem oraz nieco później nad Katowicami. Tym razem trasa przelotu wyglądała następująco: Mierzęcice-Tarnowskie Góry-Kraków-Dąbrowa Górnicza-Katowice-Mikołów-Mierzęcice. Wczesną jesienią 1957 roku, dywizja został zasilona grupą 39 osób personelu latającego: 12 pilotów, 9 nawigatorów i 17 strzelców-radiotelegrafistów. Wśród przybyłej grupy było sześciu pilotów i dwóch nawigatorów z OSL-4 ( Dęblin ). Na Święto Wojska Polskiego dowództwo dywizji zaplanowało uroczystość wręczenia pułkom: 33 i 35, sztandarów ufundowanych przez Radę Państwa. W dniu roku, na placu apelowym ustawiły się pododdziały 15. DLB. Po przywitaniu gości dowódca uroczystości zameldował gen. bryg. Eugeniuszowi Kuszko o gotowości do rozpoczęcia ceremoniału. Po chwili zastępca szefa Głównego Zarządu Politycznego WP gen. bryg. Eugeniusz Kuszko po odczytaniu aktów wręczenia przekazał obu dowódcom nowe sztandary. Mjr pil. Jerzy Adamiec oraz kpt. dypl. pil. Józef Czernecki po zaprezentowaniu ich przed pułkami przekazali je pocztom sztandarowym. Następnie po wystąpieniu obu dowódców odbyła się defilada pododdziałów, na czele, których maszerowały poczty sztandarowe. Po zakończeniu ceremonii na terenie Twierdzy Modlin został odsłonięty Pomnik Bohaterów Obrony Modlina podczas walk w 1939r. Na uroczystość przybyła liczna grupa kombatantów-uczestników tych walk, wraz z ich dowódcą gen. bryg. Wiktorem Thomme. Pomnik został ufundowany przez mieszkańców i żołnierzy garnizonu Modlin. W dniu roku, odbyły się finały zawodów o tytuł „Najlepszego strzelca-radiotelegrafisty dywizji”. Najlepszym zawodnikiem z 35. PLB okazał się sierż. Jan Reszuto. W dniu roku, nastąpiło przebazowanie 7. PLB z Modlina na lotnisko Powidz. Powidz stał się stałą bazą dla 7. PLB. Kończąc szkolenie lotnicze w 1957 roku, dywizja po raz kolejny osiągnęła rekordowy nalot. Na przykład 35. PLB osiągnął nalot w wysokości 1851,28 godzin, w tym na samolotach bojowych: 1251 godzin, na szkolno-bojowych 229 godzin i na treningowych 351,28 godzin. Podczas odprawy wyszkoleniowej odbytej na szczeblu dywizji, w podsumowaniu pułk ponownie zajął I miejsce. 1958 rok. Nowy rok rozpoczęto od dalszego intensywnego szkolenia załóg. W 1958 roku, na wniosek Dowództwa Lotnictwa Operacyjnego kierownictwo MON podjęło decyzję o rozformowaniu 35. PLB, a samoloty nakazano przekazać do 7. PLB w Powidzu i do 33. PLB w Modlinie. Rozwiązanie 35 PLB. W 1958 roku, nastąpiły kolejne istotne zmiany w dywizji. Powodem było szybkie wykruszanie się zdolnych do lotów bombowców Ił-28. Jest to o tyle dziwne, że najstarsze maszyny miały zaledwie sześć lat służby i to w warunkach pokojowych. Jesteśmy przekonani, że zmniejszanie się ilości samolotów było powodem oficjalnym. Bardziej prawdopodobny jest powód oszczędnościowy. Polski, już po okresie odwilży 1957 roku, nie stać było na utrzymanie tak silnej armii. Na dodatek nie dysponowaliśmy wystarczającą ilością odpowiednio wyszkolonych załóg. Przypomnijmy, że 1953 roku, kiedy 35. PLB przebazował się z Inowrocławia do Przasnysza to załogi musiały powrócić samolotem Li-2 po drugą część bombowców. Rozwiązanie 35. PLB pozwoliło na uzupełnienie stanu osobowego pozostałych dwóch pułków do poziomu zapewniającego prawidłowe wykonywanie zadań. Nie ulega jednak wątpliwości, że wobec tej sytuacji na wniosek Dowództwa Lotnictwa Operacyjnego kierownictwo MON podjęło decyzję o rozformowaniu 35. PLB, a samoloty nakazano przekazać do 7. PLB w Powidzu i do 33. PLB na miejscu w Modlinie. Do końca maja 1958 roku, czyli do likwidacji, 35. PLB prowadził intensywne szkolenie w powietrzu wykonując 1 417 wylotów w czasie 632 godzin i 11 minut. W dniu roku, pułk w składzie eskadry wziął udział ćwiczeniu taktycznym wojsk lądowych zabezpieczając im wsparcie na poligonie w rejonie: Nieszawa-Włocławek-Lipno. W lotach tych wzięło udział dziewięć załóg pod dowództwem mjr. Józefa Czerneckiego. Było to już jednak ostatnie przedsięwzięcie lotnicze realizowane przez 35 PLB. W dniu roku, ukazał się rozkaz MON nr 05/Org. nakazujący Dowódcy Lotnictwa Operacyjnego rozformowanie 35. PLB. Kadrę, żołnierzy służby zasadniczej oraz sprzęt i wyposażenie pułku polecono rozdysponować w ramach 15. DLB. Na podstawie tego rozkazu Dowódca Lotnictwa Operacyjnego opracował rozkaz nr 055/Org z roku. Na podstawie ww. rozkazów Dowódca 15. DLB wydał Zarządzenie wykonawcze nr 047 z roku, w którym nakazał rozformowanie 35. PLB do roku. Ostatnia zbiórka całego stanu osobowego 35. PLB odbyła się roku, na placu apelowym, na której pożegnano sztandar oraz odchodzącą do innych garnizonów kadrę i żołnierzy. W okresie działalności 35. PLB personel latający pułku wykonał całkowity nalot w wysokości 6 704 godzin i 8 minut. 1959 rok. W 1959 roku, po raz kolejny zorganizowano z okazji święta komunistycznego wielką defiladę lotniczą. Nie mogło na niej zabraknąć także bombowców typu Ił-28. Do defilady swoje bombowce wystawiły wszystkie jednostki dysponujące tymi samolotami. W dniu roku, zaprezentowano duży romb złożony z 16 samolotów Ił-28 oraz kolumnę pięciu rombów po 4 samoloty. Łącznie w powietrzu pokazano 36 Ił-28. 1960 rok - 1968 rok. Na początku 60-lat samoloty Ił-28 przestawały już odpowiadać wymaganiom stawianym samolotom bombowym i przeznaczono je do zadań rozpoznawczych. Jednostki bombowe przekształcono w pułki rozpoznawcze. I tak 7. PLB i 33. PLB zmieniły swoje nazwy na pułki lotnictwa rozpoznania operacyjnego, a numeracja pozostała bez zmian. W połowie 60-lat, zakupiono w CCCP komplety aparatury walki elektronicznej i 10 Polskich Ił-28 przerobiono na samoloty WRE oznaczane Ił-28 E. Każdy komplet wyposażony był w stację rozpoznania radiotechnicznego SRS-2 lub SRS-3 oraz stację aktywnych zakłóceń elektronicznych SPS-2 lub wyrzutnik ciętej folii metalizowanej ASO-28 (popularna „sieczkarnia”). Samoloty Ił-28 E służyły w 33. PLRO (pułku lotnictwa rozpoznania operacyjnego) w Powidzu. Już od początku 60-lat, poszukiwano następcy samolotu Ił-28. Rozważano zakup naddźwiękowych Jak-27, a później, Jak-28, ale dokładniejsze analizy wykazały, że nie miały one znaczącej przewagi nad Ił-28. Dopiero w 1974 roku, Polskie Lotnictwo Wojskowe doczekało się następcy Ił-28. Był nim samolot myśliwsko-bombowy Su-20. W 1966 roku, nad Warszawą pokazano najbardziej złożoną figurę: orła składającego się z 33 Ił-28. 1963 rok. W 1963 roku, nastąpiły kolejne istotne zmiany organizacyjne. Z początkiem 1963 roku, w skład 33. PLB włączono dwie eskadry rozpoznania operacyjnego wyposażone w samoloty R-28 R, które do tej pory były samodzielnymi jednostkami. Pułk został przemianowany na 33. Pułk Lotnictwa Rozpoznania Operacyjnego (33 PLR-O). Kolejną zamianą było rozformowanie 15. Dywizja Lotnictwa Bombowego, które nastąpiło także w 1963 roku. Samoloty Ił-28 i ich załogi, które były na stanie dowództwa 15. DLB włączono w skład 7. Pułku Lotnictwa Bombowego. 1968 rok. Okres 1967 - 1968, był kolejnym czasem głębokich przemian organizacyjnych w Wojskowym Lotnictwie Polskim. Głównym powodem był permanentny kryzys socjalistycznej gospodarki, z którym komuniści nie umieli sobie poradzić. W lotnictwie przejawiało się to w starzeniu się sprzętu i braku zakupu nowych samolotów i śmigłowców. Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję o rozformowaniu 33. PLR-O, a Główny Inspektor Lotnictwa miał wykonać to zadanie do roku. Pozostały po Pułku sprzęt został przekazany do 7. Pułku Lotnictwa Bombowego, który także przejął zadania rozpoznawcze i stał się pułkiem bombowo-rozpoznawczym. 33 PLB / 33 PLR-O funkcjonował przez 17 lat. Pułk należał do czołowych jednostek Wojska Polskiego w okresie PRL. Praktycznie przez cały okres funkcjonowania eksploatował jeden typ samolotu, Ił-28. Najważniejszym miejscem jego bazowania było Lotnisko Modlin. Dowódcy pułku 33. PLB (33. PLR-O): ppłk pil. Aleksander Połkanow (1951r. -1954r.). ppłk pil. Aleksander Kwiatkowski ( mjr pil. Jerzy Adamiec (1956r. -1960r.). ppłk pil. Stanisław Czarny (1961r. -1963r.). mjr pil. Jerzy Wójcik ( ppłk pil. Jerzy Adamiec (1964r. -1968r.). Opracował Karol Placha Hetman
Wynajem samolotów i helikopterów, loty czarterowe. Limo-wynajem.pl w kooperacji z głównymi krajowymi przewoźnikami lotniczymi oferuje naszym klientom w całym kraju wynajem ekskluzywnych samolotów i helikopterów. (kliknij na zdjęcia po więcej informacji) Oferta specjalna: Loty widokowe nad Warszawą i przeloty ślubne
Hasło Święta Wojska Polskiego w 2021 roku brzmi „Zostań Żołnierzem Rzeczpospolitej”. Tegoroczne obchody zostały rozciągnięte w czasie i w przestrzeni, tak aby móc przeprowadzić je w sposób bezpieczny pod względem sanitarnym. Dlatego w ciągu dwóch dni, 14 i 15 sierpnia, na terenie całego kraju w aż 30 miejscowościach odbędą się Pikniki Wojskowe z pokazami, koncertami i zabawami. Przelot jednostek Sił Powietrznych W ramach obchodów święta, 14 sierpnia o godzinie 12 nad Pomnikiem Żołnierza Polskiego w Katowicach odbędzie się przelot samolotów Polskich Sił Powietrznych C-295 CASA. Maszyny będą krążyć nad miastem i pojawią się także nad Parkiem Śląskim w Chorzowie. Przypomnijmy, że tego samego dnia w Katowicach odbędzie się etap wyścigu Tour de Pologne. Maszyny warte miliony Samoloty C-295 CASA służą przede wszystkim celom transportowym, zawierając najnowocześniejszy system nawigacyjny wraz ze stacją ostrzegawczą i wyrzutnią flar, która jest w stanie mylić wrogie systemy naprowadzania rakiet przeciwlotniczych. Wartość takiego samolotu to blisko 25 milionów dolarów, zaś koszt eksploatacji w przeliczeniu na jedną godzinę lotu wynosi 3 tysiące złotych. Pikniki Wojskowe na Śląsku Na terenie województwa śląskiego zaplanowano także Pikniki Wojskowe, które odbędą się 15 sierpnia w Koziegłowach oraz w Skoczowie.
Parę miesięcy temu wychodziłem z M1 to nad nim nisko przeleciał W!ZZ w stronę Pyrzowic, a pogoda była również taka jak wczoraj, więc kto wie BTW. Za parę tygodni/miesięcy/lat :P gdy uruchomią radar i będzie działać Katowice Approach to zwiększy się ruch samolotów nad Sosnowcem, Czeladzią, Będzinem i pewnie Katowicami również
13 sierpnia, 2019 Informacje Brak komentarzy Przygotowania do defilady w Katowicach trwają nie tylko na ziemi, ale również w powietrzu. Dzisiaj nad Katowicami przeleciały statki powietrzne, które wezmą udział w uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego. Mieszkańcy mogli zobaczyć myśliwce F-16, śmigłowce Mi-24 czy rządowy Gulfstream G550. Przez kilkanaście minut w centrum Katowic było głośno. Nisko nad miastem przeleciały statki powietrzne, które będzie można zobaczyć podczas nadchodzącej defilady wojsk w Katowicach. Ta odbędzie się w czwartek, 15 sierpnia, w dniu obchodów Święta Wojska Polskiego. Wojsko zaprezentuje się nie tylko na lądzie, ale również w powietrzu. Zgodnie z zapowiedzią, podniebną część czwartkowej uroczystości zacznie zespół akrobacyjny „Biało-Czerwone Iskry” w składzie siedmiu maszyn. Następnie pojawią się myśliwce F–16, samoloty TS–11 Iskra, M–28 Bryza, C–295M, C–130, M–346 oraz śmigłowce Mi–2, W–3 Sokół, Mi-17 i Mi – 8. Nie zabraknie także samolotów przeznaczonych do transportu najważniejszych osób w państwie: G550 oraz B737, które przelecą w eskorcie myśliwców. 0 Fot. Mariusz Zawadzki 0 0 Fot. Mariusz Zawadzki 0 0 Fot. Mariusz Zawadzki 0 0 Próbkę pokazu mogli dzisiaj około godziny obserwować mieszkańcy nie tylko Katowic, ponieważ statki powietrzne Sił Powietrznych Wojska Polskiego wyruszyły z Warszawy. Przeleciały nad całą aglomeracją i dalej w kierunku woj. opolskiego. Przelot nad centrum Katowic mógł trwać około 15 minut. Na niebie zobaczyć można było myśliwce F-16. Trzy z nich leciały w zwartym szyku, a dwa eskortowały rządowe samoloty pasażerskie, czyli Boeinga 737 i Gulfstreama G550. Przed nimi nisko leciał amerykański samolot transportowy C-130 Hercules i śmigłowce: Mi-2, W-3 Sokół czy Mi-14. Jak informuje sztab generalny WP, to był jedyny przelot statków powietrznych nad Katowicami przed czwartkową defiladą.
Optymalne warunki panują między 10 a 13 km nad ziemią. Poniżej 10 km powietrze jest na tyle gęste, że stawia zbyt duży opór, z kolei powyżej 13 km tlenu jest zbyt mało, by silniki mogły dobrze pracować. Optymalna wysokość przelotowa samolotu wiąże się również z jego wagą. Cięższe samoloty latają niżej, lżejsze mogą
Pierwszy sterowiec wzniósł się w powietrze ponad 120 lat temu. Mierzący 127 m długości zeppelin wykonał wtedy trwający nieco ponad kwadrans lot w Friedrichshafen nad Jeziorem Bodeńskim przemieszczając się w czasie podróży z prędkością zaledwie 27 km/h. Wtedy jeszcze panowało przekonanie, że sterowce staną się głównym środkiem podróży długodystansowych. Było tak przynajmniej do lat czterdziestych, kiedy to z rynku transportu pasażerskiego zaczęły być wypierane przez samoloty. Niechęć do korzystania ze sterowców po części wywodziła się także z katastrofy Hindenburga w 1937 r., kiedy to długi na ćwierć kilometra sterowiec spłonął podczas lądowania w Lakehurst w stanie New Jersey. Z 97 osób na pokładzie katastrofy nie przeżyło 36. Co ciekawe, ostatnia żyjąca osoba, która leciała Hindenburgiem (jednocześnie tysięczna osoba, jaka wsiadła na pokład tego sterowca) Anna Springs Close zmarła w wieku 95 lat zaledwie trzy tygodnie temu, 20 sierpnia 2021 należą do grupy tzw. aerostatów, czyli pojazdów lżejszych od powietrza. Do generowania siły nośnej służą w nich potężne komory wypełnione gazem lżejszym od powietrza. Pierwotnie był w nich umieszczany wodór, jednak ze względu na jego łatwopalność w latach sześćdziesiątych zastąpiono go helem lub ogrzanym powietrzem. Od tego czasu jednak sterowce wykorzystywane są głównie w celach reklamowych, turystycznych czy też podczas badań geologicznych, stąd i niezwykle rzadko zdarza się je zobaczyć przypadkiem na Grupy ZF uchwycony na zdjęciu przez członka naszej redakcji w piątek, 10 września 2021 r. Źródło: Bartosz NowakSterowiec należący do motoryzacyjnej firmy Grupa ZF pojawi się w najbliższych dniach nad Katowicami, Gliwicami, Bielskiem-Białą i Częstochową. Choć rozmiarami daleko mu do Hindenburga (jego długość to około 75 m), to i tak będzie stanowił nie lada gratkę dla miłośników lotnictwa. Wbrew pozorom ZF Zeppelin jest dużo szybszy od pierwszych sterowców i może poruszać się z prędkością nawet 125 km/h. W przeciwieństwie do samolotów lata on zwykle na wysokościach rzędu 300 m zamiast 10 km, przez co z powierzchni Ziemi wygląda na zaskakująco duży i masz pecha. Przynajmniej tym razem nie będzie możliwości odbycia choćby nawet krótkiego lotu sterowcem. Na pokładzie ZF Zeppelin znajdą się klienci, zaproszeni goście oraz przedstawiciele firm współpracujących z Grupą ZF. Kiedy sterowiec przeleci mi nad głową? Sobota, 11 września 2021 Zeppelin kilkukrotnie wykona loty na trasie Katowice-Gliwice-Katowice, przy czym pierwszy lot rozpocznie się o godzinie 9:45, a ostatni zakończy o godzinie 14:00Niedziela, 12 września 2021 razem ZF Zeppelin poleci z lotniska Katowice Muchowiec do Częstochowy. W Katowicach można go wypatrywać o godzinie 10:00 oraz o 12:30. Mieszkańcy Częstochowy mogą natomiast spodziewać się jego przelotu w okolicach 11:00-11:30 oraz 13:30-14:00 w zależności od warunków 14 września 2021 wystartuje z Katowic o godzinie 9:30 oraz 14:30 a nad Bielskiem-Białą i Czechowicami-Dziedzicami powinien pojawić się w okolicach 11:00-11:30 oraz po godzinie wtedy wyjść z domu i (w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu) zadrzeć nosa i spojrzeć w niebo. Nie wiadomo, kiedy będzie kolejna okazja do zobaczenia tak nietypowego w dzisiejszych czasach nadzieję, że sterowce wrócą z czasem do łask i będzie można oglądać ich więcej na naszym niebie. Miejmy nadzieję natomiast, że nie wszystkie będą wyglądały jak… cztery litery.
XxR2v. bzc8naml7s.pages.dev/225bzc8naml7s.pages.dev/131bzc8naml7s.pages.dev/231bzc8naml7s.pages.dev/359bzc8naml7s.pages.dev/291bzc8naml7s.pages.dev/389bzc8naml7s.pages.dev/38bzc8naml7s.pages.dev/185bzc8naml7s.pages.dev/241
przelot samolotów nad katowicami